Widziałem film „Miasto 44” podczas projekcji na Stadionie Narodowym. Tak – powalił mnie na kolana, ponieważ to historia o naszym kraju o Warszawie; o Powstańcach; o moim ojcu, który był Powstańcem. Nie będę i nawet nie zamierzam być obiektywnym w ocenie tego obrazu. Na szczęście, nie jestem również krytykiem filmowym więc tego typu obiektywizm również mnie nie obowiązuje. Nie znajdziesz w tym tekście ani jednego słowa krytyki. Dlaczego ? Dlatego !
Film fabularny o Powstaniu Warszawskim był wyczekiwany od wielu lat. Potrzebowaliśmy obrazu, który w szeroki i nowoczesny sposób pokazałby hekatombę powstańczego zrywu. Było i jest to konieczne ponieważ od kilku lat (od momentu stworzenia muzeum Powstania Warszawskiego) tworzy się nowa historyczno – społeczna legenda i narracja Powstania Warszawskiego.
Po wtóre – ponieważ dzieła filmowe są marketingowym narzędziem budowania tożsamości narodowej; również narzędziem edukacyjnym wobec własnego i co ważniejsze innych narodów. Wiele różnych państw wie to bardzo dobrze i produkuje filmy, które pokazują ich historię w taki sposób w jaki chcieliby się pokazać innym narodom. Ja nie wiem, jak naprawdę wyglądało Powstanie Warszawskie bo nie brałem w nim udziału. Z literatury i filmów dokumentalnych wiem, że było straszne. Bardzo straszne.
Momentami film Jana Komasy jest dramatyczny; momentami jest poetycki; momentami jest historyczny; momentami jest dokumentalny; momentami naiwny; Cały jest – na ile się dało – realistyczny i wbijający w fotel.
Tak – momentami, natłok tragedii powoduje, że widz uodparnia się na kolejny obraz rozszarpanych ciał. Myślę, że tak samo uodparniali się Powstańcy Warszawscy na otaczającą ich w tamtych czasach rzeczywistość.
Odrzucam twierdzenie, że w tym filmie jest za dużo efektów specjalnych. Są tam ponieważ nowoczesna kinematografia wymaga ich użycia. Hollywood zbudowano na efektach specjalnych, na spektakularnych wybuchach i rozpieprzaniu w drobny mak planu zdjęciowego. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie za głęboka ta historia – ot kilkoro szczęśliwych i rozbrykanych, mimo okupacji, młodych ludzi. Rzuconych niewidzialną ręką w powstańcze piekło; ich droga przez to inefrno; ich strach; ich znieczulenie; ich śmierć. Oni walczyli z Niemcami; walczyli z samymi sobą.
Nowoczesny, szybki montaż; różnorakie zdjęcia; różnorakie perspektywy ujęć. Różnoraka muzyka, włącznie z wykorzystaniem piosenki Czesława Niemena, pararockowych dźwięków i techno. Młodzi i nieznani aktorzy, którzy dostali od losu piękną przepustkę do wielkiego świata X muzy.
Do tego Jan Komasa – młody, zdolny i inteligentny człowiek z osobistą zajawką na Powstanie Warszawskie. Jak sam powiedział ze sceny: 8 lat przygotowań; 3500 osób zaangażowanych w produkcję tego dzieła; rekordowy jak na Polskę budżet na poziomie 24 miliona złotych.
Więc pytam – jak, do diabła ciężkiego, inaczej nakręcić taki film aby pokazywać go w 2014 i 2015 i 2016 roku i później ? Aby oglądany był w USA, Niemczech, Rosji, Izraelu, Pakistanie, Chinach oraz wszędzie indziej. W tych miejscach na kuli ziemskiej gdzie ludzie nic lub niewiele wiedzą o naszej historii; gdzie chcielibyśmy – by oni choć trochę nas zrozumieli i podzielili nasz punkt widzenia.
My sami jesteśmy najlepszymi wobec siebie hejterami. Potrafimy, absolutnie koncertowo, dopierdalać się do bliźnich w ramach własnych kompleksów i klęsk. Więc już widzę jak różni nieudacznicy życiowi, artystyczni oraz ideowi będą jazgotać, że w tym filmie Powstańcy bali się; mieli wątpliwości; pili alkohol uprawiali zwierzęcy sex.
Na dokładkę, jeden Powstaniec w randze oficera w ramach osobistych korzyści chciał zgwałcić dziewczynę, która również była Powstańcem. Nie udało mu się ponieważ dostał od niej w łeb ciężkim przedmiotem. Tym czymś była figurka Matki Boskiej. Tak – macie Państwo rację. Scena ta wywołuje u nas samych wstyd, ale … jest pewnie do flaków prawdziwa.
Film „Miasto 44” stwierdzam – całkowicie nieobiektywnie – jest dziełem wybitnym ! Szkoda, że wszyscy musicie czekać do jesieni na oficjalną premierę.
p.s. Reżyserze Komasa – pełen Szacun !!!
Posted 8 hours ago
Jak przygotować się do kryzysu? Czy można przekuć go w sukces? Dlaczego strategia komunikacyjna na wypadek trudnych sytuacji powinna być standardem w każdej firmie? Na te i wiele innych pytań udzielili odpowiedzi prelegenci Kongresu Profesjonalistów PR. [Link]
Posted 5 days ago
2 dni prelekcji, 22 ekspertów, 18 wystąpień, 2 warsztaty praktyczne, debata oraz około 300 uczestników – tak w liczbach prezentuje się nadchodzący Kongres Profesjonalistów Public Relations. [Link]
Posted 7 days ago
GIVT to firma pomagająca klientom uzyskać należne odszkodowanie od linii lotniczych m.in. za opóźnienie bądź odwołanie lotu. Agencja PR Hanami Communications będzie wspierała spółkę w zakresie komunikacji z mediami oraz działań social mediowych. [Link]