W Japonii funkcjonuje powiedzenie – „Mieć szczęście jak Kokura”.
Tak – miasto Kokura miało bardzo wiele i jeszcze trochę szczęścia. Podczas II wojny światowej było pierwotnym celem do zrzucenia drugiej bomby atomowej „fat boy”. Ponieważ pogoda była pochmurna i nad tym rejonem było dużo chmur w samolocie kończyło się paliwo, podjęto decyzję aby bombę plutonową zrzucić na Nagasaki.
Trzy dni wcześniej została zrzucona boma atomowa na Hiroszimę; Kokura była celem zapasowym. Oficjalne dane, podają, że w Hiroszimie bomba uranowa zabiła 118,661 osób 30,524 było ciężko rannych, 48,606 lekko rannych, 3677 zaginionych. Statystyka ta, nie obejmuje personelu wojskowego. W Nagasaki za sprawą bomby plutonowej, zginęło 74 tysiące osób, zaś 75 tysięcy zostało rannych. Ci którzy przeżyli atak atomowy nazywani są – Hibakusza.
Amerykanie chcieli mieć dokładnie udokumentowny moment wybuchów. Stąd konieczność dobrej pogody i dobrej widoczności. Możemy się więc chyba wszyscy zgodzić, że Kokura miała fart jak stąd do Japonii.
W odtajnionym w 1974 roku dokumencie spotkania „Komitetu ds. Celów”, które odbyło się w maju 1945 roku w Los Alamos, brano pod uwagę sześć celów. Były to: Hiroszima – port, Yokohama – port, Kokura – arsenał, Nigata – port, Tokio – Pałac Cesarski. Z tego ostatniego celu Amerykanie bardzo szybko zrezygnowali sądząc, że w przyszłości hekatomba Tokio, Cesarza i jego rodziny byłaby ogromnym obciążeniem w każdym wymiarze.
Wiedziony tą legendą postanowiłem, że odwiedzę Kokurę w szczególności, że jest tam piękny zamek. Miasto (czy też teraz dzielnica dużej aglomeracji Kitakyushu) leży w prefekturze Fukuoka. Muszę się nawet przyznać, że dziś żałuję, że nie posiedziałem dłużej w tym miejscu.
Zamek w Kokura znajduje się praktycznie w centrum miasta; zamek ten znany jest również pod nazwą Katsuyama jo, Shizuki jo, Katsuno jo. Gdy rozpoczęto jego budowę z racji swojego położenia planowany był jako wojskowa twierdza. Stoi na wzgórzu, nieopodal rzeki Murasaki. Wieża osadzona na potężnej kamiennej podmurówce składa się z pięciu poziomów zbieżnych ku górze; ciekawostką jednak jest to, że ostatnie piętro ma większą powierzchnię aniżeli czwarte – trzeba przyznać, że takiego rozwiązania konstrukcyjnego nie stosowano w innych zamkach. Mimo tego – wieża wygląda harmonijnie i spójnie.
Do dziś nie wiadomo dlaczego zastosowano taki trik. Jedno z wytłumaczeń jest takie, że konstrukcja tego zamku nie jest czysto japońska – jest mowa o wpływach chińskich; druga teoria mówi, że to konstrukcja barbarzyńska, bowiem przy przygotowywaniu budowy, jako doradcy działali chrześcijańscy misjonarze, a ich rady zostały wzięte pod uwagę.
Zamek ten nie jest oryginalny, spłonął doszczętnie w 1837 roku; wcześniej i później w ramach różnorakich walk był niszczony. Po II wojnie światowej do 1957 roku stacjonowały w nim wojska amerykańskie. Dwa lata później rozebrano go. od nowa go wybudować. Tym razem na bazie nowoczesnych technologii. Mury obronne mają 111 otworów strzelniczych i 61 okien. Otoczony jest pięknym parkiem oraz nowoczesnymi wieżowcami, ulicami, aktualnym życie.
W środku jest muzeum. Najciekawsza jest wielka makiet obrazująca życie w w XVII wieku, na której jest 1500 figurek wykonanych z papieru. Ciekawostką jest również to, że Miyamotu Musashi spędził w tym zamku siedem lat swojego życia
Posted 8 months ago
Forum Odpowiedzialnego Biznesu w ramach akcji #NGOreagujeOdpowiedzialnie uruchamia na portalu Odpowiedzialnybiznes.pl podstronę, aktualizowaną o informacje na temat zaangażowania organizacji pozarządowych w pomoc osobom, organizacjom i instytucjom. [Link]
Posted 9 months ago
Pracodawcy przyznają, że COVID-19 jest zagrożeniem dla zdecydowanej większości prowadzonych przez nich biznesów, jednak 18% widzi w nim szansę na rozwój swojej firmy. [Link]
Posted 9 months ago
Marka Pilkington wprowadza dodatkową funkcjonalność do swojej aplikacji z projektami referencyjnymi. Aplikacja po aktualizacji została zintegrowana z aplikacjami mapowymi. [Link]