Nieco już chyba ochłonęliśmy po zwycięstwie Agnieszki Radwańskiej w turnieju WTA Finals, który został rozegrany w Singapurze. Oczywiście Wszyscy bardzo się cieszymy, iż udało się Agnieszce wygrać ten niezwykle trudny i prestiżowy turniej; mimo, że na początku wcale to takie oczywiste nie było. Dwa pierwsze meczu, po zaciętej walce, ale były niestety przegrane, a kolejne były arcytrudne. Mówi zresztą o tym w Tenis Klubie.
Nie chcę wchodzić w tym miejscu w analizę gry naszej tenisistki – w tym temacie są dużo lepsi niż ja. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę nas wszystkich na jedną rzecz. Może było tak, że na początku Agnieszka Radwańska nieco w siebie wątpiła – ludzka to rzecz. Jednak to co najważniejsze ani razu nie dała po sobie poznać, że w jakimkolwiek momencie się poddała. Tracąc nawet kilka piłek pod rząd, cały czas kombinowała jak dać sobie radę i przechytrzyć rywalki. Nawet jeśli coś nie wychodziło niezłomnie parła do przodu. Bardzo bolał ją bark i udo, ale to było bez znaczenia. Tak – Isia się nie poddała. Nie oddała za frajer ani jednej piłki; nie odpuściła żadnej rywalce.
Jeśli chcielibyśmy zgłębić temat i zastanowić się z jakiego powodu udało się jej tym razem ? To jest oczywiście wiele powodów dla których turniej ten zakończył się jej wielkim tryumfem. Za podstawowy uznałbym głowę i jej nastawienie psychiczne. Ta dziewczyna uznała, że prędzej zniosą ją z kortu niż przemknie jej myśl o tym aby dać porażce przyzwolenie.
https://youtu.be/srRUTuxInm8
Turniej w Singapurze i osoba Agnieszki Radwańskiej może być dla nas znakomitym przykładem do stosowania w życiu osobistym i zawodowym podstawowej zasady. Nigdy, nikomu, za żadne skarby i w żadnych okolicznościach nie wolno się poddawać. Nadzieja musi być obecna, nie może jej zabraknąć, nie wolno zwątpić. Radwańska wierzyła w siebie.
Mam bardzo wiele przykładów i doświadczeń, że różni bliscy (i nie tylko) ludzie wywieszali w różnych sprawach białą flagę. Nie wolno tak robić bo to oznacza koniec; czasami koniec wszystkiego …
Agnieszka Radwańska udzieliła nam wszystkim lekcję o trudnej do zmierzenia wartości. Bierzmy z niej przykład. Nie poddajemy się !