Musimy się zgodzić co do jednego . Fatalnie wypadliśmy w piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji ad. 2018. Ci wszyscy, którzy interesowali się tym turniejem, noszą w sobie duże niespełnienie. Wszak przed wyjazdem do Rosji z naszego obozu dobiegały optymistyczne informacje; no może oprócz jednej czyli kontuzji barku Glika.
Tym samym została właśnie otwarta narodowa dyskusja o naszej drużynie m.in. w kontekście sponsorów PZPN i reprezentacji Polski jak również indywidualnych sponsorów, pracujących z konkretnymi piłkarzami. Pytanie jakie najczęściej jest stawiane to czy poszczególne marki poniosły z tego tytułu straty wizerunkowe i czy powinny kontynuować współpracę.
Zaczynając od drugiej kwestii. Na ogół tego typu kontrakty reklamowe zawierane są na lata. I oczywiście każda ze stron takiej umowy doskonale zdaje sobie sprawę, że w czasie jej trwania może mieć miejsce bardzo wiele wydarzeń, które są trudne do przewidzenia. Bierze się również pod uwagę, że drużyna bądź poszczególni zawodnicy mogą mieć gorszy dzień lub okres. Takie rzeczy zdarzają się w życiu.
Pamiętam gdy lata temu (bodaj od 2002 r.) w firmie „Ciszewski Public Relations” pracowaliśmy na rzecz, właśnie reprezentacji Polski w piłce nożnej. Wtedy miała, bardzo silnego sponsora – Telekomunikację Polską S.A. Wtedy, działaniom tym, towarzyszyło hasło „Jesteśmy z Wami” Dość szybko się okazało, że białoczerwoną drużyna, przegrywa co się da i nie wygrywa tego co powinna. Przyznam się, że dziś już nie pamiętam czy dopisek, który dość szybko się pojawił „na dobre i na złe” był naszą komunikacją wewnętrzną czy też „Jesteśmy z Wami na dobre i na złe” było komunikacją szeroką.
W każdym razie, w tamtych latach, nasz klient, nie był oczywiście do końca zadowolony z osiągnięć sportowych orłów; ale też ani na sekundę nie zaświtała mu myśl aby rozwiązać tę umowę sponsoringową. Z tytułu jej trwania TPSA, miała bardzo dużo innych benefitów marketingowych i realizowała różnorakie, miękkie programy wewnętrzne nakierowane na swoich pracowników.
Z polską drużyną, problem nie polega na tym, że Polacy przegrali dwa mecze. To jest sport i wszystko może się zdarzyć. Bardziej oczywiście chodzi o zaprezentowany styl walki, który nikogo nie zachwycił. Coś mocno zaszwankowała w naszej drużynie.
Czy w związku z tym, marki poniosły straty wizerunkowe ? Raczej chyba nie, choć niektóre z nich zostały muśnięte tą sytuacją – jak choćby Vistula, która zabrały oficjalnie głos po tym jak internet obiegło zdjęcie jednego z ich sklepów z ogłoszeniem o początku letniej sprzedaży. Złośliwy internet zlinkował to zdjęcie z naszymi piłkarzami i rozpoczęła się klasyczna szydera. Nic miłego.
Piłka nożna jest zbyt potężna w sensie generowania emocji aby móc przejść obok niej obojętnie. Dotyczy to również tych marek, które mają zasięgi, krajowe, europejskie, światowe. Jeśli ludzie tam pracujący, mają stosowne budżety i nieco odwagi z pewnością rozważają w jaki sposób podczepić swoją markę pod taki pociąg.
Będzie tak – za chwilę kurz i zgiełk bitewny opadnie. Choć przed nami jeszcze mecz z Japonią, który może być bambusowym kołkiem wbitym w nasze serca, ambicje i oczekiwania. Od momentu gdy poznaliśmy skład naszej grupy, mówiłem wszystkim dookoła aby się nikomu nie wydawało, że to jacyś amatorzy. Nie to są zawodowcy sto razy lepie od nas wiedzący co to jest drużyna i kolektyw.
Po mistrzostwach świata w Rosji, marketerzy wrócą do pracy i nadal będą robili swoje – również współpracują z naszą reprezentacją i poszczególnymi piłkarzami.
https://www.reporterpoland.pl/
Posted 9 months ago
Forum Odpowiedzialnego Biznesu w ramach akcji #NGOreagujeOdpowiedzialnie uruchamia na portalu Odpowiedzialnybiznes.pl podstronę, aktualizowaną o informacje na temat zaangażowania organizacji pozarządowych w pomoc osobom, organizacjom i instytucjom. [Link]
Posted 9 months ago
Pracodawcy przyznają, że COVID-19 jest zagrożeniem dla zdecydowanej większości prowadzonych przez nich biznesów, jednak 18% widzi w nim szansę na rozwój swojej firmy. [Link]
Posted 9 months ago
Marka Pilkington wprowadza dodatkową funkcjonalność do swojej aplikacji z projektami referencyjnymi. Aplikacja po aktualizacji została zintegrowana z aplikacjami mapowymi. [Link]
Zgodzę się z tezami postawionymi artykule. Emocje przemijają, po negatywnych pojawiają się pozytywne i na przemian. A pasja do piłki pośród fanów tej dyscypliny pozostaje.
Przypomina mi się moment, gdy dzień po meczu z Kolumbia przejeżdżałem koło ronda Jazdy Polskiej, nad którym górowała ogromna reklama Vistuli z piłkarzami Repreznetacji umieszczona na Rivierze. Miałem wtedy bardzo negatywne odczucia. Ale nie przez logo sponsora tylko przez piłkarzy. Żal do nich pozostał do dziś, ale także pozytywny obraz dobrze skrojonych garniturów na ciałach młodych ludzi sukcesu (bez sukcesu).
Tak, takie kampanie należy oceniać długofalowo i wielowymiarowo, bo mimo wszystko kadra Nawalki dostarczyła nam zdecydowanie więcej pozytywnych wspomnień.